przypowieść o współczesnym pieprzeniu.
Dodane przez Nibra dnia 06.02.2008 21:13
Tup.
bo naprawdę nie wiadomo ktoś Ty,
kiedy plamisz jej piersi szybko

mówi ja - blond o niskich rokowaniach,
astma i kolczyk Niewiadomogdzie

Tup.
ja siedzi, udaje, że nie patrzy.

dziś jestem słowną dziewicą, piwo wcieram
w bolące skronie

tak, widzę, choć nie powinnam wcale patrzeć.
Ty nie kochasz jej oczu jak należy,
choć ona skłonna jest zjeść źrenice
nie dzieli, bo dzielenie klei z sobą idee

ja boi się, ktoś zabronił obgryzać paznokcie.
Już po wszystkim
śpiewasz piosenkę - to miłe, choć to tylko jęki.

Wszyscy troje udajemy,że to noc.

Tup.
bo ona topi się w każdym oddechu,
pluje na Twoje ramiona niezadowolona
- imię wycięte ma głęboko w sutkach

ja jest teraz białą mrówką na czarnym ekranie
trochę się plącze

kiedy uderza w białą ramę.