GRYPS
Dodane przez Krzysztof Kleszcz dnia 01.02.2008 14:11
Od wyroku można się odwoływać: wrzeszczeć
w samochodzie na światłach.
Na ścianie stawiam przecinki, kropkę
w kąciku oka. Brudzę okno oddechem.
Takie wzdychanie ma coś ze zdychania. W ślepej kuchni
wszystko smakuje jak tektura, lepię amunicję z chleba.
Z życiem, z życiem - wciąż słyszę na okrągłym deptaku.
W płytkiej kałuży znalazłem muszlę. Wciąż powtarzała szum.
Odtąd kołyszą mnie szanty na dwie ręce i nos.
Rób podkop, bierz pilnik. Pogoda w kratkę to nic.