Droga
Dodane przez Raul_de_Beaugency dnia 26.01.2008 22:43
Czekając na odjazd
piwo (złotyczterdzieścipięć)
otwieram

I patrzę.

Gnijące, zepsute ciało obsranego narkomana
żebrze
Szesnastoletnia prawie-kurwa wdzięki
prezentuje

(niespokojne oczy za nią
wodzą
potem 997,
rekonstrukcja zdarzeń)

Wreszcie
15 minut spóźnienia pociąg osobowy
rusza

(łykam...)

Chory psychicznie dziad
z konduktorem się
kłóci:
"w marynarce byłem",
"będę znowu pływał po morzach i oceanach",
"I w kosmos polecę!"

Teraz - pięknie!

Promienie słońca
zielony las
przeszywając
krople deszczu
rozpalają
na liściach
szmaragdowe iskry...

(tylko czemu tym gnojem pola nawożą?!)

Cmentarzysko wraków
widzę
spalone wagony i lokomotywy
wspomnienie wzlotów i upadków klubów piłkarskich

Konduktorka:
"proszę przygotować bilety do kontroli!"

(jej owłosione nogi,
pachnące potem uda
zapowiedź raju dla maszynisty)

Po prawej - zamek
kiedyś - symbol potęgi
teraz - kupa ruin

Zastanawiam się nad przemijaniem
gdy słyszę:
"zajebistą rurę ostatnio wyrwałem, staaary..."

Dopijam piwo - koniec podróży

I myślę - droga jak życie,
nawet te kilka łyków pozostawia gorycz...

(Katowice - Kraków 2003)