oczyszczenie
Dodane przez arekogarek dnia 22.01.2008 12:48
przychodzi do mnie cała zima. zaspana i niepotrzebna. wytwarza mnóstwo kalorii i serię dziwnych zapachów. Spłoszone gwiazdy, topniejący śnieg, wygłodniałe psy, garbate ptaki wpatrują się z wysiłkiem w brudne szyby, nie umyte od świątecznego przesilenia, home sweet home sweet wykrzykują liczne armie w podartych mundurach z pustymi manierkami sumień, gdy wrócą wreszcie do domu narodzi się harmonia i pokój w naszym małym mieście, gdzie od dawna nie widziano burmistrza, włóczą się bandy pijanych wyrostków, wiatr zrywa ogłoszenia matrymonialne i nekrologi. Popędzam siebie i z okrzykiem hurra wpadam do bramy kryjącej w cieniu moje małe mieszkanie. Na plecach ciąży mi cały bagaż dnia zardzewiałe czajniki, zepsute kaloryfery, puste puszki po piwie. Czekam na moment uroczysty gdy usiądę na skrzypiącym tapczanie i otworzę koperty, a w nich obłęd i zgrzytanie zębami, co rozcierają na proch cały smutek wieczoru.