Peron 3
Dodane przez Laura Ka dnia 07.01.2008 22:36
Tylko się wydawało, że czekała
na pociąg nóg skrzyżowanych, pokornie
rozebrana do rosołu. Od razu wywąchałem,
to nie typ na długie rękawiczki, nie wieczór na wanilię
ona nigdy nie czeka.

Z przyczyn technicznych zapytawszy o porę
dnia, czy nocy, kiedy będzie mi dane,
bez dwóch talii w rękawie
w myślach rzuciłem kostką i wybrałem karetę.


Ona, że czasu nie ma.
Nie żartuje. Długą rzęsą nakreśliła na udzie
Paraliż nieskończoności.


Więc ja w dziesiątkę, świetnie się składa,
Kawa, herbata, wino po drodze.

Już jakby ciszej, że sunął pociąg
Mróz tlił powietrze i vice versa
Najzimniej jest przecież przed wschodem


Duszno było o zmierzchu.


Ona
że - jak - to - że - tu - że - na peronie?!

że - du - cha - że - ży - je - że

ona mi świadkiem!

że nie tak. Po kropce


Że gdyby

nie peron, nie ławki

Kto wie.


Oparła apetyczne jabłka o sztywne zasady

Ja - drobne w kieszeni - przecedziłem przez palce
O scenografii, najnowszych premierach

Że


Gdyby nie peron, nie ławki

Kto wie.