Czas, czasy
Dodane przez Sławomir Hornik dnia 05.01.2008 17:10
Takie życzenie. Noworoczne. Żeby smycz
wskazówki mogła wyprowadzić nas poza okręg
czasu. Gasimy światło. Opuszczamy lokal.
Spójrz znów się z piekła wyprowadzamy.
Otwierasz usta jakbyś chciała krzyczeć,
a tu się przestrzeń otwiera wąska jak
ucho igły. Nie, nie będziemy na nic się
nawlekać. Niczego nie uszyjemy. Nic się
nie chciało przedrzeć, żadnej wyrwy
w materiale, kiedy szliśmy po piasku tak,
owszem, były mewy, bursztyny, drzazgi
w molo. Bose stopy, żeby woda mogła
swobodnie płynąć. Dotykać.
Chińskie półcienie w zachodzącym słońcu,
tego się nie przewidzi. Jak pucharu dla
Grecji. Amfory odnalezionej na plaży,
którą morze: resztę znasz. Przygody
z filogią i Kawafisem. Kruche ciastko
z różaną marmoladą, z wiadomością
od ciebie: kiedy umierasz miej takie
ostatnie słowo. Taki odwet, żeby
nie powybijać szyb, nie wpuścić
światła, kiedy zechcesz wyjść.