postindustrialna historia naturalna
Dodane przez Christos Kargas dnia 29.12.2007 21:21
Peregrinusowi
przede mną światła miasta oczekującego wykopalisk
oraz klatki z uśpionymi kanarkami ułożone w szeregu
sam nie wiem jeszcze kim/czym jestem; zmęczonym
strażnikiem bez perspektyw. ty też za chwilę zgaśniesz
światło by się przespać z kimś do mnie podobnym zapewne
pręty klatki rozmyją się na chwilę w ciemności
a ja lękam się wszystkiego co stanie się dla mnie
beze mnie
spodnie dziurawe w kolanach kieszenie rozprute zepsute
ekspresy głoszą bankructwo. dusza posiniaczona od zimna
- jak błąd do którego nikt się nie przyznaje - odwraca się
wyszukuje twoje ciepło we śnie bo lęka się wszystkiego
co stanie się dla niej bez jej udziału
cement świeżo położony meble ociekające werniksem marmury
białe oślepiające - nie można na nich stanąć i tylko ja
z całej dekoracji zanikam jak ze starożytnego grobu
w którym znaleziono drogocenne naczynia i klejnoty
lecz skradziono ciała a ono w tajemnej komnacie oczekuje
zbawienia od tego wszystkiego co dokona się dla niego
kiedy stanie się kurzem
miasto zestarzało się w dziecięcych spodenkach a pociągu
wciąż nie widać. przemienia się w ulicę, na której trwają
odwieczne prace publiczne młoty pneumatyczne ranią je
odsłoń choć troszkę kotarę by je zobaczyć: stało się
korytarzem dla wojskowych samolotów a jego zbiorowy
umysł magazynem naszych promieniotwórczych odpadów
zabezpieczono każdy jego oddech na wielonarodowej
autostradzie; oddali jego przyszłość w zastaw żeby już
nie lękał się wszystkiego co stanie się dla niego
kiedy go zabraknie
w ten sposób przeżywamy na nowo swoją przeszłość
gdy para gołych kabli jako ręce
obejmuje nasz potencjał
po raz ostatni