Pogo
Dodane przez Neprijatel dnia 12.12.2007 22:21
Trzymam łokcie blisko nerek, w skoku łatwiej
ląduje się na zgięciach. Oto alternatywa. Tylko
taki przekaz może przebić się przez masowe decybele,
tak tylko można wyjść z siebie, stanąć za drzwiami
i zagłuszyć rwący struny łomot rozdzieranych gardłem
szat. Ten głos brzmi od wieków, to nie jest melodia, to
ryk tkanek, rany tłuczone, kłute i szarpane, zostaje miazga.
Pokolenie celebruje młodość - mamy tyle samo lat
i jesteśmy punkami, pozwól więc, że położę ci rękę
na biuście, bo przecież zaraz i tak odbijemy się od siebie,
każde z nas odejdzie ku nowym trampolinom, nowym
ścieżkom i nowym płytom CD, wszyscy wrócimy do
prywatnych Kościołów, będziemy buntować się na własnych
ołtarzach i beznamiętnie patrzeć na wybory parlamentarne.
Gdyby Wojaczek żył dzisiaj,
pewnie byłby punkiem. Pewnie tak - zaczynamy
rysować szkło i tędy wyjdziemy. Choć nasz głos to jedno,
nie lubimy plastiku, on nie rozbija się łatwo i nie kaleczy.
Kiedy wszystko się kończy, siadam w kącie
i patrzę w sufit. Jest nisko. Biały jest.