Szulmierz – dworkowym parapetem wysłużony
Dodane przez Messalin Nagietka dnia 08.12.2007 13:37
parapet na przedsionku dworku w Szulmierzu
dość, że stary, spękany, powyginany, ale służy.
tyle co kurzu i odprysków farby
jest we framudze okna na przedsionku,
wnet tu przysiadłszy z was kto pierwszy z mar by
wyciął tą przestrzeń i obrócił ją ku
cieniu w spękaniu parapetu, który
służy robactwu za frontowe mury,
a człowiek w oknie jest śmiertelną pułapką,
od niej uchowaj i pożałuj, zgrozo,
gdybyś się w słońcu kiedy na nią natknął,
poezją życie, lecz odejście prozą,
a tu po wszystkim, kiedy wiatr zawyje,
między szybami robi się niczyje
i z resztek w resztki mozaiki podłogi,
i w tynk na ścianie, i sufit, i wnękę,
i którekolwiek weźmiesz drzwi czy progi,
znaczone czasem w bezpańską podziękę
tuli się jako wystraszone psisko,
co nie wie czym jest, choć prawdy tak blisko,
od wygód, blasku i człowieczej mowy
drze się i kruszy, i płowieje, choćby
miał kto pod szkiełkiem robaka, gdy owy
podpatrywanie za cud jaki wziąć by
chciał, gdy z odnóży żadne zgrabną łapą,
zwraca odwłokiem uwagę - nic nadto,
jak z tego kurzu i odprysków farby,
co we framudze okna na przedsionku
ktoś tu przysiadłszy z was niepierwszy z mar by
wyciął tą przestrzeń i obrócił ją ku
cieniu w spękaniu parapetu, który
służy bez szwanku przeszło sto lat z góry.