Ness
Dodane przez Elimiel dnia 04.12.2007 17:53
Śniłem o Ness, nie wiedząc kim lub czym jest.
Może tylko słowem zapomnianym, kawałkiem wiersza
przeczytanym na wzburzonym morzu, wyzwaniem rzuconym wichrowi.
Na rybnych targach w powiewie innych myśli,
przemierzając oceany - tam i z powrotem,
zanim zdążyłem otworzyć oczy, wrócił do mnie sen o Ness.
Jestem szczęśliwy, jestem nieszczęśliwy,
stoję na rozdrożu,
patrząc jak świątki z przydrożnych kapliczek
w tej samej zadumie trwają od lat.

Płynąca rzeka za moim oknem, a ja nie wiem dokąd mam iść.
Widziałem jej źródło i ujście ginące za linią lasu,
to które woła mnie,
a było ostatnim portem mojego ojca-
wraz z każdym dniem jest coraz bliższe.
Widziałem górskie drogi zachęcające do błądzenia po bezdrożach
i drogowskazy ze słowem dom.
Widziałem inne sny, także ten o Ness.
Cień słońca przeplata się z blaskiem księżyca,
opuszczony wodny młyn - ten sam który widziałem dużo wcześniej,
lub przeczuwałem tylko jego istnienie,
na górskich łąkach w szumie strumieni szukałem tego który śni o Ness.