introductio
Dodane przez madamme_ofelija dnia 02.12.2007 05:44
ty zostawiasz mnie
z jednym oddechem
z jednym tchnieniem
jedną dawką dwutlenku węgla

wtłoczoną w moje usta
półsłowem które zakrzepło na nich
i wyschło aż pękły zakwitając
posmakiem krwi i cyjanku
zarazem

jeszcze chwilę się męczę
jak zdychające na ulicy zwierzę
firanki opadają na parapety
na ramiona i piersi

otwarta książka leży odwrócona grzbietem
na gładkim blacie drewnianego łóżka-

musisz ją wziąć do ręki