od kłębka do kłębka
Dodane przez Christos Kargas dnia 29.11.2007 23:05
jestem góralem na nizinie
piosnkami, ścierkami, czyszczę szyby
przy wiatach z kwiatami
precelkami, sprzedaję duszę
dzieciakom w trumnach
gimnazjalnych, swoje sezamkowe
pąki wtopione w giętki ołów
na tablicach przybijam kujony
pokorne ciecie wiedzy pożądliwej
głuchych stada, przyciszoną gawiedź
pracy przybywa, wchodzę kierpcami
na eleganckie salonki Europy
czeka mnie życie prêt-à-porter
żongluję jak zwykle słowami, wersami
mam ukryte sensy w mankietach
odczyniam kury, zielone dzieweczki
sieję w łożu, różkami na zewnątrz
w popielniczkach zestarzałe kondomy
jak świnki skarbonki wzbogacają dekor
odkurzona młodzież, zabalsamowana, kaprysi
w klubach gilotynach, wykupieni widzowie
wachlują palmami wyzuci z pragnień
jesteśmy ponoć bukietem orchidei
wstrętnymi karykaturami planety
zasranymi cwaniakami natury
rozplączemy zatem kłębki