koleiny
Dodane przez hiroaki dnia 14.11.2007 22:43
Listopad. Nadal nie umiem śpiewać.
Zima znowu przyszła za wcześnie. Irina odleciała 
do pana z Ameryki  i zabrała swoje opowieści. Teraz 
Wera zaszczepia mi czerwień  i mikrofibrę. Każe 
wymiatać kurz z kątów, bo tam chowa się lepsze. Jutro 
zrobię w lodówce przegródkę  na klucze. Wiosną 
wyjedziemy, będziemy czytać na głos, rzucę palenie. 
Tymczasem chłopak rośnie i nie zapomina. A ja pozwalam 
przez siebie patrzeć na puste podwórka. I wierzę w autorewers. 
Okruchy i refleksy. Rozpędzanie.
Dekady. Wciąż mam potłuczone kolana.