* * *
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 00:00
jak w glebę, to z fasonem;
bo to się zowie chwała
twój proch na cztery wiatry, a dusza Bóg wie gdzie
bo gdy Titanic tonął, to choć orkiestra grała
A gdy Heweliusz, jakoś nie
Tam orkiestranci grali i księża spowiadali
Dać mogli absolucję i ratuj się, gdy czas
W Powstaniu kapelani przynajmniej przedtem dali
Z łączniczką ten ostatni raz.
Dziś na dnie złotych zębów szukają szkopskie szczury
Bobrują wśród popiołów co znajdą hajl zyg zyg
0ficerowie żywi, bo przykład idzie z góry
A z góry im nie zagra nikt.