ODCIEŃ BIELI
Dodane przez mastermood dnia 11.11.2007 14:11
gdy ich znowu naprzeciw siebie
u stołu posadzili
ujrzał jej twarz na której czas
dni zbyt wielu rachunek napisał
iżby go pamięcią o dawnej świetności
opłacić można było
zawstydzone powieki uległy balastowi
i uwolniły go chwilowo od przegranej
a gdy kurtyna się podniosła
jej usta poruszały się znacząco
jakby wiedziała że jej usłyszeć nie zdoła
zniekształcone stawy nie zezwoliły
wyprostować ramion
i jej dłonie pozostały nieosiągalne
zmartwił się że łza
która potoczyła się po stole
nie zgarnęła ze sobą dość atomów kurzu
by przesłać elektrolitycznie pomiędzy palcami
choć jedną dawną wspólną nutę
która ożywiłaby jej twarz
obleczoną bielszym odcieniem bieli
dziś już nie grają tej melodii...