On zajął miejsce...
Dodane przez Giiw dnia 09.11.2007 06:04
On zajął miejsce tej, co ją tak
Potajemnie w kieszeni chowam
Mała jest, mikroskopijna, więc nie protestuje

Tamten, to gbur i cham

Kiedy głaszczę jej brzuch, Ona płacze
Boi się o dziecko. Trudno je teraz dostać
Warte kilka litrów wódki i parę siniaków na twarzy

Tamten to okularnik w ciasnym garniturze

Dziecka nie ma. Myśl była i akt był
Biel, krew i wódka była. Mocna męska ręka
Odpowiedni kształt szczęce nadała.

Tamten do papierów powrócił i oczy nadweręża

Na pożegnanie pocałunek ostatni.
Zniknęła, została figurka
Świadek tajemnicy, że i mnie tu żywego nie było