za-kupy (świąteczne)
Dodane przez li_an dnia 07.11.2007 22:09
/z cyklu nienazwanej historii/


niech te święta szlag trafi
wszyscy tu wyzdychamy
całą rozkładającą się kupę
będą wpierdalać robale
a smród poczują w sąsiedniej galaktyce



zadzwoniła choć nie pamiętam
czy do wtedy rozmawiałyśmy

nie znam miasta a muszę
kupić buty na pogrzeb
trzeba się przygotować
na wigilię nie wyjdzie do domu
będziemy czuwać korytarzem


mama jechała wcześniej
na przypadek spóźnień jeszcze
moje zajęcia i miałyśmy być razem
plecaki grzecznie czekały
wypakowane pierogami

nigdy nie byłam zżyta z telefonem
(chował się w zakamarkach bałaganu)
złośliwie czaił wibrami przezkieszennymi
gdy w łazience plany zdechły
powiesiły się w próżni a zaraz
połamię stosy obietnic
i napalę nimi w piecu
(przynajmniej dotrwam rana)

córcia zbieraj się jak możesz
umarła wcześniej chcemy zdążyć
zagrzebać przed kolacją


wracam do przedrannego miasta
może kiedyś je pokocham
byłoby łatwiej rano stać