(bez)pożegnania
Dodane przez Andy Anderson dnia 06.11.2007 17:31
była jesień przybylska niesławna ¶piewała
piosenkę pod nosem
nie wpasowali¶my się w scenariusz zbyt mało
dynamicznych zwrotów akcji fordanserka byłaby ze mnie
kiepska głównie przez obcasy i szybkiego charlestona portierzy
stracili przedwojenn± klasę z u¶miechem poci±gi
same się wstrzymuj± listy nie dochodz±
pamiętam było pełno li¶ci ciebie jeszcze więcej wokół
naiwna odwieczna chęć wyrwania dziecinnej manifestacji
przed sob± nawzajem rzęsisty deszcz maskował tajemnice
pokoju bez firanek zbyt mało nieobyczajne na bunt ciężko gorszyć
bez zakazów nagle drzwi otwarte wtedy zrozumiałam
¶wiat się raczej nie potkn±ł sami zeszli¶my sobie z drogi
głowa do góry mam zbyt mało taktu i wdzięku
na hrabinę więc może jakie¶ następnej jesieni przydarzy się
pokój numer osiem mrok bez dylematów