Artefakty / zatruci
Dodane przez boz dnia 04.11.2007 21:35
kolor biały
rodził się w drewnianych kościołkach z kalejdoskopem promyków
między ikonami migały do muzyki piszczałkowych organków
gdzie gipsowe aniołki dla małych rączek tykały co pieniążek
i wszechogarniające macierzyństwo radosne kwietne łaskawe
zaklęte zostało w baśni w witrażowych okładkach
przed trzepakiem i za strupkiem mały brewiarzyk
czasami na nim usiadła boża krówka
ciężar
przywieszonego na szyi dzwoneczka rozrastał się wraz z twarzą
dźwięki nieudanych eksperymentów powtarzanych jak mantra
za jabłko za syna za naczynia połączone obcierały stopy
gromem wymierzały za rytm Mendelejewa mandat
a za każdy nie leczony odcisk niebyt
stadnie pasione suną w niesprecyzowanych obłoczkach
z azymutem na rzeź bez rozszczepionego pryzmatem światła
pax tibi
rozplakatowany na wszystkich nagrobkach maskował strach
dotykalny jak postać wydobyta z płaskości światło cieniem
zaganiany w narożnik rósł z prawem do największych prawd
a ruletka w krainach Rekonkwisty i Dżihadu kręci się
bo inności są brudne jak czarny i zapach skończonych kalendarzy
w nieskończonej
amplitudzie strat nie od razu ciemno
oczom długo się wydaje że widzą
tym bardziej że aniołki wciąż wysyłają
nawet dniem sny do grzecznych dzieci