JEDNA Z TYSIĄCA
Dodane przez Krzysztof Kleszcz dnia 02.11.2007 17:18
Gdy przekrzywić głowę, przesypuje się niebo
w prosty jasny komunikat. Tak gra w zdaniach,
jak u innych wulgarny przecinek. Można polubić
słony wiatr. Nie urosną skrzydła, lecz gęsia skórka
to już coś. Na Niskiej zawsze sporo kuśtykających.
Pęknięcia wędrują w gipsową formę. Trochę dalej
szkoła tysiąclecia, w której zapomniał się tynk.
Do chleba i pajęczyny potrzebna jest moja ślina.