stawowa
Dodane przez fluid dnia 27.10.2007 16:28
zimno, stąd starzeję się ciut wolniej, przez palce wystające spod rękawic
obserwuję parę wdmuchiwaną z tłumu w tłum, w oknach powyżej wiaty
wypatruję oszołomionych odbić a to ponoć z trudem wystarcza w obie strony
czterdzieści niejako zamyślonych osób już walczy o miejsca na ośmiu kołach
za czterema drzwiami dawno dawno temu

w punkcie oswajania stężał mój osobisty punkt potrójny, brak mi ogłady
tak więc chłodno upycham się w fontannie zapachów następnie chowam paznokcie
w kieszeniach rozpościera się tylko raźny szum chusteczek
a może też prześcieradeł lub choćby jakiś lazur wśród płetw
wysp dziewiczych stąd aż do Gliwic (będę się przyglądał jednej z nich)

wyskrobane szyby są bardziej denne niż okolicznościowe, w takiej okolicy znają się
każdy z każdym lecz nie na każdym, kasują się z wzajemnością którą - tak - na pamięć znam
przypominam sobie gestykulację ukraińskich, nielegalnych rejestratorek
z kamerą po ordynarne zęby, i czynię na podobieństwo, rozglądam po ulicy
podejrzliwie, co tak zimno do cholery, gdzie ten 870 (pieprzony)

to czas rozbiera na części
mam więcej by podziwiać muzykę wokół uszu (nie mylić z trzewiami)
zimno