bezdomne meble
Dodane przez sowa dnia 25.10.2007 10:47
wyrosły z oddechu Pankiewicza
odbitego w stalówce zarysowanej wojną
niosąc ślad człowieka w przestrzeni.
w ciszy przerzucającej kartki
przywarły do linii papilarnych architektów
by nie ulec epidemii zapomnienia.
dziś uśpione w cieniu apteki pod orłem
co dzień na nowo słyszą
płacz dzieci rozstrzelanych pod jej ścianą
i szept kul siedzących w kieszeniach
zamarłego obok budynku.
stoją wydane na działanie żywiołów
jak dom w którym brakuje gospodarza
choć na stole stoi talerz z parującą zupą.
a liczba ich siedemdziesiąt.
reszta to cienie.