Gdy zakwitną...
Dodane przez ela_zwolinska dnia 13.12.2024 17:04
Skrzydlata dusza zapachu łąki
Wolno opuszcza rozkwitłe pąki.
Z resztkami rosy wpółoswojona
Pełnieje w słońca śmiałych odsłonach.
W tęczówkach kwiatów, lżejsza od światła,
Przejrzystym trwaniem rozkwity gmatwa.
Wniebowstąpienia nieśpieszna jeszcze,
Jak ważka miesza barwy w powietrzem.
W samo południe niespodziewanie,
Od zadowoleń łąką się stanie.
Szelest zarośli nie chcąc jej spłoszyć,
Zaczął się zmieniać w motyla dotyk.
Przydrożne świątki i kępy trawy
Wiatr zaklinają, by ją zostawił.
- Niech się nacieszy, tym co jej miłe,
Zanim ją wchłoną mgły z pól przybyłe.
poprawiony