Repertuar
Dodane przez Grain dnia 14.08.2024 00:46
Lolita

Miał może cztery lata, sąsiedzkie wcielenie amorka.
Była starsza, tak samo jak Jagoda, o dziesięć lat.
Zostawiali go u niej kilka razy. Stymulowała go
i brała na rozsadzającej od środka nagości.
I ona nie była najgorsza. Pamięta jej twarz,

kiedy spotkali się ponownie. Podniszczoną,
przepracowaną. Matka dwojga dzieci zapadała się
w ziemię i bez wyczuwanej od niej paniki.
Ułaskawiła ją odegrana niepamięć w labiryncie
mrocznej krwi, skąd nikt nie wychodzi nietknięty.

Misja Afganistan

Miłości nie zdetonujesz na poboczu drogi.
To twoja żelazna racja z dodatkiem przyzwoitości.
Najgroźniejszej, przyczajonej w wytchnieniu.

Trafi, rozdziera sosny. Na poligonie przestrzelaj
krew, przygotuj głowę pod niektóre rzeczy,
dla niewinnych na celownikach zła.

Będziesz musiał podnosić z ziemi wyrywane łzy.

Żyła sobie baba

Między ludźmi gorszymi od niedopowiedzeń polityków,
starała się mieścić w słowach, nie zahaczać o futrynę,
wracając do Sagi prastarej puszczy z trawą żubrową.

Mężczyzna nie wie, jakiego dziewictwa ją pozbawił,
dlaczego nie kochała przed nim i nie przepala mleka.
Pilnuje gazu, żelazka bez duszy, stylistyki soul i sweet.

Ballada o Narayamie

Wreszcie śpi dobrze, jak babcia przed śmiercią,
o każdej porze. Zbiera się z udobruchanym
lekami ciałem, wycieka światło.

Najbliżsi żyją bezbolesnym porankiem.
Nie zapędzają się w oznakach życia
poza sedno obiecane.