Do piekła
Dodane przez Robert Furs dnia 13.07.2024 21:28
 
Ustawiam siebie i cudze stawy, mocząc
w solach kolejny krok. Smaruję
mechanizmy. W rozliczeniach to niby zysk,

sekundowy procent do dnia urodzin. Zmierzch
na pozór podobny do ruchu, ale uzysk
bezczynnie miażdży kolana.

Schody, schody, schody milkną,
ale i tak grosz do grosza inwestuję w schody
w windzie.