Ja już tak mam
Dodane przez Gloinnen dnia 14.06.2024 01:45
Otworzę w tobie
wszystkie moje rany;
twoją krew będę zbierać, i łzy, i pot.
Przetopię tę mieszaninę w tyglu alchemika
na szlachetny kruszec,
choć skrzydła ze złota ciążą
i nie chcą ponieść w absolut.
Za karę zamykam cię w kuchni,
a raczej w jej gminnej definicji,
gdzie z niepoliczonych nakłuć zaczynasz
kopcić, tracić najpiękniejsze barwy;
zmieszane z sadzą chwytam w kolejne
flakoniki, wciąż puste, puste,
tym bardziej puste, im gorliwiej napełniam.
Daremnie miotasz się,
szara muszko, w drogocennej sieci
utkanej tak misternie, że mucha nie siada.
Nie usłyszą cię małpy w locie
regularnie karmione wykwintnymi cukierkami
z trupim jadem.
To przecież dla dobra, świetnie o tym wiesz,
gdy własnym bólem wciąż od nowa
zachwaszczam ogrody,
gdy nie masz już sił, by moje dłonie
zatrzymać jeszcze i owijać ciepłem.