Wieczór autorski albo ćwiczenia z Szymborskiej
Dodane przez adaszewski dnia 22.04.2024 22:04
Muzo, żona już nie chce tego słuchać,
córce wcale nie czytam, nie chcę być draniem,
potajemnie oglądam film "Kucharz,
złodziej, jego żona i jej kochanek",
z najkrwawszych scen przyszłość mi wywróżą
z moich kumpli ci najmłodsi, Muzo.
Muzo, jaki byłem kiedyś młody!,
jak tylu innych skazany na ciężkie norwidy,
z tego wszystkiego został mi tylko apodyk-
-tyczny charakter i zapewnienia idyl-
-liczne, że moje wiersze ludziom służą,
a jeśli nie, to wkrótce będą, Muzo.
Muzo, na Konfrontacjach wówczas grali
"Seks, kłamstwa i kasety wideo",
smętnym wzrokiem po kinowej sali
wodziłem, i chyba współczułem tym życia złodziejom,
tym pasożytom, tym nowotworowym guzom,
miałem ich w końskie anioły zmienić, Muzo.