lekcja
Dodane przez Ragna dnia 22.03.2024 16:37




domykam zdania z hukiem szuflad i,

wylot na dworzec gdzie mimo dwóch kaw
peron S - bahnu - betonem ściska senną jaźń
a lekkość dwunastu lat obok z teczką i nutami
peroruje o detalach motoryzacji


gdzieś z głębi tunelu tęskna dumka w crescendo
przenika co już wyparte gdy jak zjawy nadchodzą
R o s j a n i e - jeden dyskutuje i tylko oczy muzyka
ciężkie od błękitu płyną za akordeonem wzdłuż torów

m e l a n c h o l i a

ta dürerowska - ma wzrok kobiety ale w Rosji
męskie źrenice reflektują bezmiar przestrzeni hen
po jeziora tundry i step Krymu (a) obrazy je żywią
i głodzą na przemian z ideami

nagłe nieeee, jeśli oni nie mają z czego żyć,
to nie mogę być muzykiem
sprawia że chwilę później
to MNIE wiosna na polach topi jak Marzannę
szykując na Dzień Matki manatki

ale póki co
ciepła dłoń wybija teraz tryl wysoko na klawiaturze
dziecko powtarza

o Rosji czyta z czyjejś twarzy