bez potknięcia
Dodane przez Higashi dnia 20.10.2007 09:31
bo wdrapujesz się we mnie tak łatwo
rozplątujesz wiatrem słowa
w gmatwaninie palców
i niewidomych spojrzeń

twój requiem pożądania
zatacza moje i nasze
teraz
tu, gdzie brakuje poduszki

wyrafinowany
spadasz bez potknięcia
raz za razem
coś pode mną skrzypi

pewnie to gwiazda

przed chwilą przemknęła za balkonem
niepełnoletnia

widziałeś?