Zanim przyjdzie pierwszy dzień lata
Dodane przez Michał Gajda - ku pamięci dnia 08.11.2023 11:08
Domy stały skurczone, dzisiaj wzięły cięgi
od czerwcowej ulewy. Jeszcze teraz błyszczą
ulice, gdzie się mętne smugi świateł zbiegły
na świeżym fresku nocy, gdy północ już blisko.

Knajpy wreszcie wypluły zasiedziałych gości,
poronionych z łożyska wódczanej maciory.
Skazani na błądzenie w pejzażu nieostrym,
będą gadać do siebie i swoich snów, chorych.

Gwiazda zgasła i spadła, bo znowu ktoś umarł.
Wielka cisza zastygła nad brzegami rzeki.
Migotała srebrzyście jak rzucona stuła
i powoli płynęła, a brzask szedł naprzeciw.

Jeszcze był poza światem, gdzie w magicznych liściach
żywe cienie szeptały stawiając pasjanse.
Dzień wróżyły, choć przecież jeszcze nie zaistniał,
ale drzewa go znały, jak gdyby już nadszedł.

Ostatni kochankowie umarli na miłość.
Dokonały się chwile i nic się nie stanie.
Nawet pijak wie dobrze, że wszystko już było;
powróci do mieszkania i zaśnie jak kamień.