Zielony tramwaj
Dodane przez Michał Gajda - ku pamięci dnia 18.10.2023 07:08
Mokry przystanek czekał razem ze mną
pod ciemnym niebem. Była druga w nocy.
Pojazd zazgrzytał i wolno się toczył,
sypiąc iskrami, jak zjawa z Inferno.
Zza drzwi spłynęło na ulicę światło
mętne i zimne. Ciągnęło do środka,
bym się z odbiciem własnej twarzy spotkał,
która na szybie wydała się martwą.
Wagon pojechał. Smętny motorniczy,
przygarbił plecy, korbą raz zakręcił
i wywoływał obrazy z pamięci,
bo ten pasażer sobie tego życzył.
Lwy przed operą zasnęły, jak kamień.
Szlak wytyczały zamkowe latarnie;
wszystko wróciło, tylko niezwyczajne.
Na kliszy okna. I tak pozostanie.
W pustych straganach na Łazarskim Rynku,
wiatr wyprzedawał chwile niegdysiejsze.
Deszcz spływał w rynnach i bulgotał wierszem,
zmoknięte drzewa słuchały go milcząc.
Sen wisiał w chmurach, całe miasto połknął;
gdy wyjrzał księżyc, ulice wypięknił.
Muszę więc teraz dojechać do pętli,
żeby przeżywać tę noc od początku.