pro auctore
Dodane przez antydesperant dnia 24.07.2023 06:51
piszę jak receptę dla siebie lub ikonę
ten wiersz
gdy ostatnie promienie barwią miasto na złoto
jest lipiec
po deszczu paruje rozgrzany asfalt
napięta cięciwa horyzontu drga
brzmi melodyjne vibrato ulicznego zgiełku
dogasa zachód słońca zawieszony w wąskim oknie
wypełnia mnie błogość tej chwili
lecz żal, że zniknie
staje się przeciwciałem zachwytu