koty za płoty... czyli nie dla syndromu Bambiego
Dodane przez Ell dnia 21.07.2023 10:20
cóż przemiłe to drapaczki
mój co prawda rudy dzikus
choć z wilczurem wychowany
wolał wolność
ciągle jakąś dziurą nam wyłaził
raz o wschodzie
patrzę leży na trawniku
weterynarz podał zastrzyk
coś tam mruknął
o truciźnie, poparzeniu
zdychał na dywanie
kilka godzin
może minut
wtedy czas głupieje
człowiek w pewien
sposób przytomnieje
posprzątałem
tak jak wcześniej
pies rasowy swoje lata
miał za sobą
już myślałem
koty żyją dłużej...
a tu takie wszystko poplątane
więcej zwierząt już nie chciałem
dzieci mają i rodzinka
i wystarcza z nimi dłuższa chwilka