niedokończony zachód słońca
Dodane przez elka dnia 31.05.2023 08:14
stanęłam przy ścianie, nie było już dokąd uciec.
mogłam jedynie wejść w sen, wyobrazić sobie
że to droga, na końcu której nie było pytań
ani odpowiedzi.
były tylko ruiny, ale nawet one rozpadały się od spojrzeń,
dlatego nie chciałam niczego widzieć,
łatwiej wtedy oszukać siebie, że gdzieś na pewno jest coś trwałego, jakiś przystanek.
może zatrzymałam tam myśl, zapisałam na rozkładzie jazdy.

albo kropla deszczu, bo na ulewę potrzeba
nieskończenie więcej,
inaczej nie da się zacisnąć w dłoniach światła,
przenieść na sztalugi,
namalować wierszem.