Wieczór Andersena
Dodane przez Michał Gajda - ku pamięci dnia 17.05.2023 07:07
Czarny bez, mocną wonią odmienił herbatę,
rozkwitały konwalie na starej tapecie.
Pokój w ciszy wieczoru wyglądał inaczej,
ale magia tej chwili, zła nie czyni przecież.

Imbryczek z porcelany śpiewał niczym słowik,
gdy kaflowy piec przysnął w swoim własnym cieple;
pies położył się obok, do snu już gotowy.
Zaraz ogon podwinie i głęboko westchnie.

Dziewczynka z zapałkami podeszła do okna.
Zerwała kwiaty mrozu, zanurzone w srebrze.
Nocą, Królowej Zimy wszystkie je zaniosła.
Została na jej dworze i z nią w mrok odejdzie.