Kalisz 1914
Dodane przez Michał Gajda - ku pamięci dnia 08.03.2023 08:36
Końskie muchy krążyły nad brzegami Prosny,
gdy słoneczne promienie na ostrzach bagnetów
wędrowały za rzekę, której wody niosły
zapowiedź bliskich zdarzeń, chłodne iskry niecąc.
Wypasione u Kruppa w mechanicznych stajniach
kobyły przysiadały na stalowych zadach,
Zarżały pruskie marsze, kiedy w salwach parła
zdziczała armia ognia, żeby miasto zjadać.
Rozlatywał się sierpień. Płatkami popiołu,
smugami spalenizny, pisał nowe imię.
Rozpełzały się stada mięsożernych stonóg
spłodzonych ze złych nasion w kamiennym Berlinie.
Zostały blizny ulic wytrawionych żarem,
ogryzione do cegieł kościotrupy domów
i cisza tajemnicy, która tam nastaje,
gdzie nie ma całej prawdy wyjawić nikomu.
Lecz spod gruzu i belek, spod spalonej ziemi
wychodzą młode kiełki. Mówi każdy kamień,
że ze zgliszczy się rodzi nieśmiertelny Feniks,
jak miasto i historia - żywy pozostanie.