NIKOS KAVVADIAS (1910-1975): „‘Ena machaíri” (Nóż, gr. > pol.)
Dodane przez Maciek Froński dnia 23.02.2023 15:00
U pasa noszę zawsze - jak dzisiaj tom uczynił -
Niewielki nóż ze stali, je z Afryki się bierze,
Takimi mają zwyczaj zabawiać się Murzyni,
Raz mi go sprzedał handlarz - nie mylę się? - w Algierze.
Pamiętam, niby dzisiaj, ten antykwariusz stary,
O twarzy, jakby Goya ją kiedyś namalował,
Za tło stos mając szabel i jakieś szarawary,
Ochrypłym głosem takie skierował do mnie słowa:
"O nożu tym, co chciałbyś go kupić, przyjacielu,
Przeróżne opowieści puszczają w krąg ludziska,
Że każdy, kto go posiadł, a było takich wielu,
Osobę zabił jakąś, co to mu była bliska.
Don Diego wbił go w serce swej Donny Julii zatem,
Z urody znanej żony, co go oszukiwała,
A hrabia Carlo z własnym umówił się raz bratem
I weszła pod łopatkę ta klinga zardzewiała.
Z zazdrości swoją lubą Maur przebił nim, co więcej,
Grek bosman padł ofiarą włoskiego marynarza///
Miał licznych właścicieli, nim trafił w moje ręce,
Widziałem w życiu wiele, to jednak mnie przeraża.
Nachylisz się? Patrz, tutaj ma jakiś herb wyryty,
Potrzymaj, jest dość lekki, nie waży nawet ćwierci,
A jednak radzę, żebyś się nie upierał przy tym..."
Za ile? "Siedem franków. Bierz, ale patrzaj śmierci".
U pasa nóż ten noszę, już wszystko o nim wiecie,
Chwilowy kaprys sprawił, że splótł się z moim losem,
A skoro nie mam wrogów śmiertelnych na tym świecie,
Jest we mnie strach, że kiedyś na siebie go podniosę.
https://www.youtube.com/watch?v=4O-tchlkvlc
Link