Za kilka sarkazmów więcej
Dodane przez Grain dnia 05.02.2023 23:11
Jeszcze nie mam złych poranków, nie muszę zabijać.
Mogę bezczelnie patrzeć w niebo nad miejscami
i sprawami nie do zastąpienia innym wyborem,
przyjaźnie zaciągnięte niepamięcią. Dług metaforyczny
za romansowe prowizorki na haczyk, zaszczepkę krwi.
Niejedna miała oczy matki, do zrywania na pierwsze śniadanie.
Rozbierałem je z nadruków, nowych zasłon, aż do gołych ścian
i fugi światła ze spadzią skóry kochającej się kobiety.
Kiedyś, po odpaleniu papierosa i świtu grzałką do wody,
zacząłem myśleć o otrzymanych od życia wiadomościach
i podrzucanych przez Boga anonimach. Pod ikonką do opróżnienia
nie ma ślepego mściciela, łowcy nagród.
Jedynie wystawiony na mnie wiersz gończy.