I zawsze „plum… plum”
Dodane przez Irena Plucińska dnia 05.02.2023 14:21
jutro do domu
i już wiedzie mnie myśl
do kubka rosołu zaprawionego selerem
duże zielone koperkowe oka
gnieżdżą się radośnie w okolicach żołądka
uskarżają się talerze w zlewie
fakt... niepozmywane patelnie i garnki
alpejski fiołek w pół zgięty
stwardniała ziemia - przedwcześnie zgasł
smażę żeberka, obieram ziemniaki
na serwecie burakowa plama
wygląda jak rozgnieciona wiśnia
rzucona na zieloną wodę
dom jak gniazdo ptaka
zawsze powinno być w nim czysto
jak woda w źródełku
w którym zawsze "plum plum"
mamo - mówi mój syn cicho
dobrze, że jesteś
bez ciebie w tym domu bardzo zimo
czy można chcieć więcej?
znaczy, że potrafię uczynić ciepło
gubimy pustkę - tworzymy siebie
i zawsze "plum... plum"