Noc jastrzębia
Dodane przez małgorzata sochoń dnia 21.12.2022 01:29
Ona nie chce już patrzeć, więc patrzy na plaster
czegoś mdłego, co trzyma w dwóch pobladłych palcach,
może to być kawałek żółtego melona.
Jej usta obojętne wydyma pomadka,
ma oczy skierowane na palce, na melon
albo inną rzecz w palcach, może mirabelkę.
Obok mężczyzna, który mógł wszystko wyczytać
z tych ust wypukłych śliwki, melona kawałka,
lecz patrzy w inną stronę - patrzy na barmana.
Barman chce mu przekazać, co widzi w jej oczach,
drży cały przygarbiony i serce otwiera,
lecz rozkłada ramiona i niemoc w ramionach:
nie może, och, nie może wniknąć w jej patrzenie,
które śliwką i tortem staje w jego gardle!
Mężczyzna się wychyla, połyka barmana
z jego sercem i gardłem z mirabelką w środku
i staje się jastrzębiem, co połknął barmana
i kobietę z melonem w jej pobladłych palcach.