ABEL
Dodane przez Radek herbu Pietrucha dnia 12.10.2007 08:18
wiedzieliśmy że coś się musi zmienić. wydawało
się, że nie ma zbawienia, że nie byliśmy u siebie,
tylko odzyskiwaliśmy ziemie, wody, powietrza.
nie wiadomo na jak długo, odebrane będzie to,
co odzyskane. kot mówił że jest lato. wystarczy
wyjrzeć przez okno i zabić co śpiewa i podryguje.
zabij i zjedz to, co zabijesz. może wszystko, czyli
nic zasklepi się, odnajdzie się w figurze, powiedzmy
trójkąta. wszędzie był oddech bo było widać główkę
łóżeczko, szczebelki, światło od dołu, żeby nie raziło,
poduszeczki i ten papieros, w którego zaglądasz
jakbyś tam chował całą prawdę, odpowiedź na
oszczaną klatkę schodową na której rozmawiamy
o tym że ludzie, świat i światło. światło gasło co chwila.
jak to w klatce. spałbym spokojnie, śniąc o stronach
internetowych nadleśnictwa sobótka. gdy już posiądziesz
karabin, ten w którym mieszkasz, z lunetą, wstań i pluń.
za to nieomylne oko wzniesione nad kołyską, rękę
w stanie wyższej czułości - stań na dachu domu
sąsiadów, z lewej jest ławeczka dla kominiarza
na szczęście. czekaj cierpliwie, poprzedza mnie
kot.