Za górami, za słowami
Dodane przez konto zablokowane nr 4 z 2023 dnia 21.10.2022 22:14
Osiemdziesiąt kilometrów od Tatr,
odległość dwóch światów;
wystarczająca, by przestrzeń wkłuła się wolnością,
wystarczająca, by skała pozostała skałą.
Na prostej jak kładka drodze do Pon Bócka,
góral pytań nie miewa;
te dotychczasowe- kończyły wbite
osinowym płotem diabłu w nos.
Płonącą na zrębach codzienność, przeczekuje jak halny, bo
przecież syna spłodził, dom już ma, drzewa,
i tylko
co niedzielę,
kwadrans przed czasem, pozwala dzwonom
ukołysać duszę. Tęskni?
Gdy wpadam zziajana łapiąc w locie znak krzyża
wypatruje odpowiedzi pod kopułą.
Sądzi,
że kiedyś i TAM się spóźnię;
ale,
ja jeszcze w niebie dumki szerokie pośpiewam,
i smycusek przyniesę, cobyśmy wsyćkie Pon Bóckowi piknie zatrefili.