Odwilż
Dodane przez Michał Gajda - ku pamięci dnia 19.10.2022 11:38
Marnieją resztki śniegu, a opitą ziemię
coraz mocniej ściskają zrośnięte powrozy
korzeni pełnych soków, kruszących kamienie,
bo dni są coraz dłuższe i świat musi ożyć.

Potok pozbył się wreszcie lodowej skorupy,
więc parska, uwolniony od twardej uprzęży.
Roziskrzył się i pieni, chcąc się słońcem upić,
zbyt długo cicho szemrał, gdy go mróz uwięził.

Gubią długie kły sopli skaliste urwiska,
błyskają w drobnych kroplach świerkowe gałęzie.
Trawa pędy wypuszcza, bowiem pora przyszła
zielenieć i zakwitać. Jak zawsze i wszędzie.

Tylko szczyty gór białe, siedzą pochowane
w chmurach wiatrem podszytych i wieczystym chłodem,
skąd zima ciągle huczy w ciemnościach nad ranem -
poczekam tam na górze, jeszcze nie odchodzę.