Grudzień
Dodane przez Michał Gajda - ku pamięci dnia 29.12.2021 09:20
Drewniana okiennica miota się jak zwierzę,
szturchana pięścią wiatru, cięta późnym deszczem.
Wybija o framugę rytm krzepkich uderzeń,
zwiastując rydwan zimy, którego nikt nie chce.

Stukają drzwi na piętrze. Nieproszeni goście
przybyli od północy na gniadych wierzchowcach,
tak szybko, że nikt śpiących nie potrafił ostrzec.
Woal śniegu nad wszystkim miękko się rozpostarł.

Mróz chodzi koło domu, zagląda przez szyby,
przebrany za przybłędę z butelką w kieszeni.
Otworzę drzwi, zapytam, na jak długo przybył;
wypiję z nim, bo obaj jesteśmy spragnieni.

Kwiaty rosną na oknach, kwitną arabeski.
Dziad przysnął w soplach lodu, w zaspach się zanurzył.
Skrzypi śnieg pod nogami, ciemne niebo nie śpi
pełne gwiezdnych iskierek w grudniowej podróży.

Przywołam jasny zaprzęg sań Wielkiego Wozu,
zabierze mnie do świata snów zorzy polarnej.
Ślady za mną zakryje wkrótce biały kożuch;
powrócę, jeśli zechcę, drogę sam odnajdę.