Od bajek o królach boli głowa
Dodane przez Irena Michalska dnia 02.11.2021 23:11
Liryzm tylko mnie opływa. Próbuje ratować.
To jednak za mało na wiersz. Zablokowana
wyniosłym narcyzmem political fiction,
dziękuję losowi, że jestem kimś zwykłym.

Z dnia na dzień ostateczne (o)błędy
wprawiają w drżenie doświadczony los.
Drgania na wietrze brzmią jak krzyk i echo:
tak nie wolno! nie wolno! nie wolno!

Ufność kurczy się do ziarna odzieranego
z naturalnej osłonki, bez której usycha,
przepada. I nawet ciebie, otwartą jak nigdy,
w końcu utracimy, a ty utracisz nas.

Pustce obojętne jest piękno.