Umarlisko II.
Dodane przez Michał Gajda - ku pamięci dnia 20.10.2021 07:45
Cień łasił się do liści, gdy słoneczne światło
przesiane przez gałęzie wisiało nad ziemią,
nim siecią jasnych plamek powoli opadło
przydając szlachetności wilgotnym kamieniom.
Coś tam było. Choć miejsce od dawna bezludne,
zza pleców wyzierała natrętna obecność
wzroku, który podążał jak bezpański kundel
za każdym, kto przechodził przez gęstwinę leśną.
Zielsko, krzewy i drzewa wyrosły już stare,
naznaczone rozpadem po słabe korzenie;
więc kwiaty nie zakwitły i trudno odnaleźć
młode pędy, a w trawach dostrzec żywą zieleń.
Tylko burza i pożar może to odmienić,
gdy wypali chorobę z gleby wpół umarłej,
i nad ciepłe popioły wygasłych płomieni
nadciągnie od Południa wiatr ze zdrowym ziarnem.