Monolog sprokurowany
Dodane przez Robert Furs dnia 07.10.2021 19:36
 
Hołota jeździ trumnami. Wesele
rozpromienia gaz do dechy.
Kiedyś skrzyżowania

były jego domem. Ronda otaczają
rzeczywistości. Dwie kobiety
leżały u jego stóp,

niczym strzaskane monumenty tego,
czym niegdyś były. Życie?
- Jest do rzyci kiedy brak hamulców

zagnieździł się w chamstwie.