Rosół z kory
Dodane przez Wierszopis dnia 17.09.2021 20:16
Niedziela,
dziesiąta dwadzieścia trzy,
garnek na wolnym ogniu.
Pokrywka lekko drży.
Nie otwieram chociaż para
skrapla się na oknach.
Woda spływa z wolna,
w kałuży rechoczą żaby.
Kawa,
gęsta jak ziemia zjedzona
na dowód wszystkich win
i grzechów. Popełnionych z najwyższą
rozkoszą.
To nie jest wiersz,
zaledwie dziewiąta w tym roku
Niedziela.