to stacja końcowa bez imienia
Dodane przez emba dnia 04.10.2007 17:52
(mojej siostrze)

to stacja końcowa bez imienia,
tutaj ślady się może spotkają
duże żale, radości, cierpienia
wszystkie sierpnie i stycznie i maje.

to stacja bez nazwy przy końcu,
naszych dróg i ścieżek splątanych,
poprzez nieba, przez nadzieje gorące
zamazane łzą, deszczem spłakane.

to stacja z pewnością bez nazwy
i dotrzemy tu wszyscy jak cienie
bez walizek, pieniędzy, bez prawdy
w jednej chwili podróż z "ja" we wspomnienie.

to stacja bez nazwy, bez imienia,
jakby strach ukradł wszystkie słowa,
w jednej chwili odebrał natchnienie,
nieskończona, bez puenty rozmowa.

bez imienia, bez nazwy, na końcu
wysiadamy z nadzieją jak dzieci,
że w tym tłumie na nieznanym dworcu
iskra oczu znajomych zaświeci.

to stacja bez nazwy, bez imienia.
konduktora nie spotkał nikt wcześniej.
zawiadowca toczy w zapomnienie
czas, uczucia i myśli - jak we śnie.

tutaj proszę zostawić nazwisko.
a tu imię. nie, nie będzie potrzebne.
a tu, proszę jest miejsce na wszystkie,
każde inne, już zbyteczne zdrobnienia.

zabrać? zabrać można niewiele.
tylko to, co pomieszczą dwie dłonie.
zezwolenie na jedno wspomnienie.
jakie chcesz, ale jedno - Déja vue -

i koniec.


© emba 2007.09.29