Miałem dzisiaj masakryczny dzień
Dodane przez Roman Rzucidło dnia 01.10.2020 13:24
Nieodebrane połączenia. Cała lista. Te cholernie
wkurwiające "niedocieczone wątki", którymi sklejam
pęknięcia w czasie. Nikt mi nie wyjaśnił po co
wstaję rano, zgrywam się, pozuję na tego, kim
łaskawie pozwala mi się być. Do przerwy w akcji
nie dopuści monitoring, ochrona. Choć ściany bledną
nie potrafię bawić się w pocieszyciela. Po prawdzie
sam go potrzebuję. A w tle ciemnieje las, a pod stopami
szczypią płomienie. Tak daleko się nie zajdzie,
najwyżej na piwo. Metafizyk potrzebuje znacznie więcej.
Dlatego kasuję nieodebrane połączenia, niech
się święci wiadro krwi. Po tak masakrycznym dniu
(szykan po pachy, rozstrój w lewej stopie) mam prawo
do satysfakcji. Obserwować kolizje ciał niebieskich,
przypalić jointa, zaciągnąć się aż po lakier na paznokciach.
Dzięki temu chociaż wieczór
będzie błyszczeć.